14 cze 2020

Pomoc dla dzieci powstania warszawskiego czyli nic się nie dzieje

Podsumowanie dotychczasowych działań

Zgłaszają się do nas członkowie Stowarzyszenia pytając kiedy wreszcie państwo zajmie się pomocą i odszkodowaniami dla mających obecnie osiemdziesiąt lub więcej lat, naznaczonych traumą roku 1944 dzieci powstania. Najbardziej prawdopodobna odpowiedź brzmi: 


NIGDY


Powyższe słowa, napisane przez ś.p Andrzeja Olasa nie straciły na znaczeniu. Nie oznaczają one jednak, że nie ma bieżących prób skarżenia do sądu decyzji Urzędu d/s Kombatantów i Osób Represjonowanych w sprawie przez więźniów obozu DULAG 121. Poniżej powtarzamy dokumenty już publikowane w naszym Biuletynie. Przybliżają one całą historię walki o uwzględnienie w rejestrze Osób Represjonowanych także tych, którzy przeszli przez piekło DULAGU.

Po wielu nieudanych próbach zmiany stanowiska UdsKiOR nadzieja na korzystną zmianę jest niewielka. Wielu z nas poddało się i wprost uważa wznawianie zmiękczania stanowiska Urzędu za bezsensowne. Warunki DULAGU 121 i jego rola w represjonowaniu, zsyłaniu i więzieniu w Rzeszy mieszkańców Warszawy jednak całkowicie podważają przyjętą politykę Urzędu. 

W tym momencie ważne jest wypracowanie naszej wspólnej opinii. Zapraszamy do dzielenia się z nami swoimi odczuciami...

Poniżej dokumentujemy szereg dotychczasowych wysiłków w sprawie pomocy. 
Część materiałów powtarzamy ze względu na ich znaczenie.



Materiały z lat 2016 i 2017 dotyczące pomocy dla dzieci wojny

Korespondencja p. Zbigniewa Głuchowskiego o pomocy dla dzieci Powstania

W okresie świątecznym z uwagą przeczytałem treść biuletynu, który dostarczyliście mi Państwo przed kilkoma dniami i chciałbym podzielić się z Państwem moimi refleksjami. Otóż Instytut Pamięci Narodowej uruchomił Centrum Informacji o Ofiarach II Wojny Światowej. Celem nowego Centrum jest kompleksowe udzielanie informacji, na podstawie zgromadzonego zasobu archiwalnego, o ofiarach represji niemieckich i sowieckich w okresie II wojny światowej i po jej zakończeniu (1939–1956)". Taką informację znalazłem w internecie. Nie wiem, jak obecnie wygląda ocena IPN przeżyć osób takich jak ja.

3 października powstanie warszawskie zakończyło się sromotną klęską. W odwecie Niemcy zrównali z ziemią stolicę, a mieszkańców poddali akcji wysiedleńczej. Matki i dzieci trafiały do obozu przejściowego w Pruszkowie.

Okupację i powstanie przeżyłem w centrum Warszawy /Nowogrodzka róg Bracka/. 1 września 1944 r. powinienem zasiąść w ławce szkolnej i jako siedmiolatek rozpocząć edukację. Niestety, moja edukacja polegała na siedzeniu w ciemnej przepełnionej ludźmi piwnicy i nauce rozróżniania odgłosów rozrywających się pocisków, bomb, granatników a zabawa polegała na zbieraniu między znajdującymi się na podwórku grobami gorących odłamków. Huk, dym, łzy, głód, brak wody, jęki rannych to była normalna dziecięca codzienność...


Potem kapitulacja, wypędzenie z domu, obóz, brak nadziei na przeżycie, zapędzenie do odkrytych wagonów i podróż z przekonaniem, że wiozą nas do Oświęcimia. Na szczęście pod Krakowem w Kozłowie otworzyli wagon a
miejscowi Polacy wzięli nas do swoich domów. Rozpoczęła się tułaczka popowstaniowa i powojenna. Nigdy nie dano mi szansy powrotu do Warszawy.

Od lat poruszam w internecie sprawę represji warszawiaków z okresu powstania warszawskiego i po powstaniu oraz ich tułaczki po wypędzeniu z Warszawy.      Związek Kombatancki Dzieci Wojny w Łodzi przyjął mnie w poczet swoich członków i Komisja Historyczna Związku przyznała mi status "represjonowanego", ale Urząd ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych ze względu na ocenę i stanowisko IPN uznał, że "...represje te nie były represjami..." 
/cytat dosłowny - dokument jest w moim posiadaniu, jest także w aktach sprawy znajdującej się w Urzędzie ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych/!  Kto był represjonowany w czasie II wojny, a kto nie - ocenia u nas IPN.

W Izraelu takiej oceny dokonuje "Foundation for the Benefit of Holocaust Victims in Israel". Z raportu, można się dowiedzieć, że w Izraelu ma żyć obecnie 193000 osób "Holocaust survivors" (ocalonych z Holocaustu).

Warto przytoczyć definicję osoby "Holocaust survivor" z opracowania fundacji z 2004 rok

Jest to osoba, która żyła w jednym z krajów, który został podbity lub znalazł się pod bezpośrednim wpływem reżimu nazistowskiego [Nazi regime] w jakimkolwiek czasie pomiędzy 1933 i 1945 rokiem, wliczając w to osoby, które uciekły podczas nazistowskiego podboju [Nazi conquest]." 

"Dzieci Teheranu" chronione przez generała Władysława Andersa mają status ''holocaust survivors"!

Spójrzmy na własne podwórko, jaki jest stosunek naszych "polskich" władz do tych, co przeżyli wojnę.  Do dziś pamiętam,że władze PRL-u nie chciały uznać tragizmu przeżyć tych warszawiaków. I do końca życia nie zapomnę, że obecne  władze odpowiedziały mi, że "represje te nie były represjami" /cytat dosłowny/, gdyż urzędnicy IPN-u taką wydali opinię o prześladowaniach warszawiaków! Wysłałem odwołanie, a oto odpowiedź: "Nawiązując do Pańskiego pisma, które wpłynęło do Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych w dniu 10 czerwca 2014 roku drogą elektroniczną uprzejmie informujemy, że problematyka Pańskich uprawnień kombatanckich była kilkakrotnie przedmiotem postępowania administracyjnego, a także korespondencji ze strony Urzędu.Szef Urzędu decyzją z dnia 20 kwietnia 2005 roku, utrzymał w mocy decyzję z dnia 24 stycznia 2005 roku, o odmowie przyznania uprawnień kombatanckich na podstawie przepisów ustawy z dnia 24 stycznia 1991 r."

Może moje rozważania przydadzą się Państwu w pracach Stowarzyszenia?. Z Nowym Rokiem życzę wszystkiego najlepszego i nowego spojrzenia władz na sprawę represji warszawiaków!

Zbigniew Głuchowski

Pora na podsumowanie dotychczasowej dyskusji na powyższy temat - przyznania Dzieciom Powstania, które przeszły przez obóz przejściowy statusu Osób Represjonowanych


W sierpniu 2019 roku Sąd Administracyjny w Szczecinie wydał korzystny wyrok w sprawie wniesionej przez Dziecko Powstania, które przeszło przez DULAG 121. O wyroku pisała 27.08.2019 r. Rzeczpospolita. Tekst artykułu Rzeczpospolitej pozwalamy sobie przytoczyć:

"Warunki w niemieckim obozie przejściowym w Pruszkowie, przez który przeszło kilkaset tysięcy wypędzonych mieszkańców stolicy, nie różniły się od warunków w obozie koncentracyjnym."

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Szczecinie, a wcześniej Naczelny Sąd Administracyjny, określił charakter tego obozu w sposób odmienny od ustaleń Instytutu Pamięci Narodowej. Jednocześnie sądy zwróciły uwagę, że wydając decyzję w sprawach kombatanckich, szef Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych oparł się tylko na ekspertyzie IPN, nie dostrzegając innych, istotnych dokumentów.

Do obozu przejściowego w Pruszkowie, funkcjonującego od 6 sierpnia 1944 r. do 16 stycznia 1945 r. pod nazwą Durchgangslager 121, wywieziono w trakcie Powstania Warszawskiego i po powstaniu ponad 400 tys. mieszkańców Warszawy. „Tędy przeszła Warszawa" – głosi napis na murze wzdłuż torów kolejowych, widoczny do dziś.


O uznanie tego obozu za równoznaczny z obozem koncentracyjnym zwracają się od dłuższego czasu środowiska byłych więźniów tego obozu. Ponieważ opinia IPN stwierdza, że obóz w Pruszkowie nie był obozem koncentracyjnym, lecz obozem przejściowym dla ludności cywilnej wysiedlonej z Warszawy w celu wywózki do pracy przymusowej w Rzeszy, osobom, które w nim przebywały, nie przysługują uprawnienia kombatanckie i nie mogą one być uznane za ofiary represji. Dla tych osób, i dla państwa, ma to też wymiar materialny.

Toteż wniosek Adama Z. (dane zmienione) o przyznanie uprawnień kombatanckich z tytułu przebywania w obozie przejściowym w Pruszkowie spotkał się z odmową szefa UdsKiOR. Z opinii IPN wynika bowiem, że ten obóz nie spełnia przesłanek, wymienionych w ustawie o kombatantach. Wyrokiem z 2015 r. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Szczecinie uchylił odmowną decyzję, ale nie zakończyło to sprawy. W 2017 r. znalazła się ponownie w WSA, rok później w Naczelnym Sądzie Administracyjnym, a ostatnio znów w WSA. Przez te cztery lata szef UdsKiOR nie zmienił swojego stanowiska, a Adam Z. nie zrezygnował z ubiegania się o uprawnienia kombatanckie. Jego zdaniem warunki pobytu w obozie w Pruszkowie nie różniły się od warunków w obozach koncentracyjnych, a osoby tam osadzone pozostawały w dyspozycji hitlerowskich władz bezpieczeństwa.

NSA zalecił więc szefowi UdsKiOR, ażeby jednoznacznie wyjaśnił, z powołaniem się na konkretne źródła wiedzy, np. na dorobek powstałego w 2010 r. Muzeum Dulag 121, w jaki sposób warunki w obozie w Pruszkowie różniły się od warunków w obozach koncentracyjnych. (podkreślenie SDP1944)

Szef UdsKiOR wydał jednak następną decyzję odmowną, posługując się wyłącznie opiniami IPN. Adam Z. po raz kolejny zaskarżył ją do WSA w Szczecinie. A WSA uznał skargę za uzasadnioną, gdyż materiał dowodowy znów został potraktowany wybiórczo. Szef UdsKiOR oparł decyzję wyłącznie na opiniach IPN, pomijając inne, istotne dokumenty, w tym naukowe opracowanie Instytutu Historii Polskiej Akademii Nauk, z których wynika, że w obozie w Pruszkowie panowały warunki nieróżniące się od warunków w obozach koncentracyjnych, a przebywające tam osoby pozostawały w dyspozycji hitlerowskiego aparatu bezpieczeństwa. Ustawa o kombatantach i ofiarach represji przewiduje, że osoby przebywające w miejscach odosobnienia, w których warunki pobytu nie różnią się od warunków w obozach koncentracyjnych, pozostające w dyspozycji hitlerowskich władz, są ofiarami represji, którym przysługują uprawnienia z tej ustawy. Dlatego WSA uchylił decyzję szefa UdsKiOR. Co dalej?

Sygnatura akt: II SA/Sz 470/19

Podobną skargę na stanowisko UdsKiOR wniósł na przełomie 2019/2020 do Sądu Administracyjnego w Poznaniu inny nasz kolega - Dziecko Powstania wywieziony z rejonu Dworca Południowego. Argumentacja w tym przypadku była podobna, opierała się na fakcie, że UdsKiOR nie dokonał samodzielnie oceny warunków w DULAG 121, a opiera się na opinii IPN. Niestety Sąd dopatrzył się uchybienia przekroczenia terminu dostarczenia o jeden dzień pewnego dokumentu towarzyszącego i odroczył bezterminowo kolejną rozprawę.
Decyzja SA w Szczecinie jest korzystna dla skarżącego, ale nie niesie żadnych skutków w postaci wymuszenia na UdsKiOR decyzji o zaliczenie Dzieci Powstania z DULAG-u do Osób Represjonowanych. 
Działanie sądu w Poznaniu może dawać wrażenie unikania angażowania się w tą zawikłaną sprawę. 

W lutym b.r doszło do spotkania członków zarządu SDP1944 z  Dyrektor Muzeum DULAG p. Małgorzatą Bojanowską. Po spotkaniu z w DULAGU SDP1944  spisało podsumowanie, zawierające elementy badań Muzeum DULAG 121, jak również wcześniejsze zebrane informacje: 

SDP1944, zrzeszając Dzieci Powstania Warszawskiego, zbiera ich wspomnienia, opinie i prośby. Wszystkie te Dzieci to dumne, samodzielne, patriotyczne osoby, które zaraz po Powstaniu przystąpiły do nauki, zdobywania zawodu i organizowania nowego życia, często też ciężko pracując pomagały zabiedzonym rodzinom. Te z nich, które przeszły przez DULAG, a jest ich wg danych Muzeum DULAG, które utrzymuje kontakty z nimi, około 2000, a ze SDP1944 kilkadziesiąt, nie godzi się z kwalifikacją UdsKiOR, która pozbawia je należnego im statusu osób poszkodowanych przez okupacyjne władze nazistowskie.
Roszczenia żyjących dzieci DULAGU są skromne i dotyczą na ogół ułatwienia w dostępie do ośrodków medycznych i ulg przy zakupie lekarstw.

Całkowite wyeliminowanie DULAG 121 z  listy miejsc odosobnienia, patrz: https://sip.lex.pl/akty-prawne/dzu-dziennik-ustaw/miejsca-odosobnienia-w-ktorych-byly-osadzone-osoby-narodowosci-18138987, czyli takich, w których warunki przebywania nie różniły się od warunków panujących w hitlerowskich obozach koncentracyjnych, jest dla nich dotkliwie krzywdzące.
Taka kwalifikacja zaciemnia obraz łańcucha bezprzykładnych represji i poniewierki, jaki spotkał cywilną ludność Warszawy po Powstaniu Warszawskim. DULAG stanowiąc bardzo ważne ogniwo w tym łańcuchu, porównywany bezdusznie jako miejsce spełniające wyłącznie „kryterium obozu koncentracyjnego”, nie jest rozpatrywany  jako swoista „RAMPA” selekcyjna dla całej ludności Warszawy.
Znajomość gehenny Warszawy w po wrześniu 1944 wśród społeczeństw innych krajów jest niedostateczna.

SDP1944 wspierane przez wiedzę i jednomyślność opinii Muzeum DULAG 121 rozważa inicjatywę:
  1. Zwrócenia się do najwyższych instytucji państwowych, dysponujących aparatem prawnym (Prezydent RP, RPO, Ministerstwo Obrony Narodowej, UdsKiOR, IPN) o dokonanie ponownej analizy prawnej bezdusznego potraktowania więźniów DULAG.
  2. Wystąpieniu do IPN o szczegółową ekspertyzę z uzasadnieniem w sprawie niekorzystnego usunięcia obozu DULAG 121 z listy miejsc odosobnienia.
  3. Wystąpienia do UdsKiOR o samodzielne zbadanie warunków panujących w DULAG121, zgodnie z zaleceniami Sądu Administracyjnego z Szczecinie z sierpnia 2019. SA nie uznał decyzji UdsKiOR w sprawie indywidualnie wniesionej przez jedno z dzieci DULAG-u.

Akcji wystąpienie do władz RFN o przeszukanie archiwów pod kątem odnalezienia dokumentacji transportów z obozu DULAG 121 do innych obozów koncentracyjnych, na roboty do Niemiec. Istnieją przesłanki do twierdzenia, że SS jako organizator transportów prowadziło ich rejestrację. Uważamy, że takie badanie w Niemczech powinien przeprowadzić  IPN.
Uzasadnienie stanowiska SDP1944 w sprawie zakwalifikowania DULAG 121 do miejsc odosobnienia:

1. Funkcje porządkowe i administracyjne w DULAG 121 pełniły jednostki wojskowe SS i Wehrmachtu oraz policji.  Ich zadaniem było: 
  • kierowaniem służbami DULAG
  • prowadzenie przesłuchań wybranych więźniów,
  • segregacja więźniów do obozów koncentracyjnych, robót przymusowych do Rzeszy, oraz do wybranych miejscowości w GG i przekazywanie ich pod opiekę RGO. Zsyłka do GG dotyczyła więźniów nie zdolnych do prac fizycznych w Rzeszy.
  • pełnienie wart,
  • stosowanie kar i  przymusu bezpośredniego wobec osób niestosujących się do regulaminu obozu.
2. Warunki higieniczne panujące w DULAG 121 prowadziły do ciężkich chorób, z którymi służba medyczna sobie nie radziła.
3. Przekazy więźniów DULAG-u dokumentują przypadki rozstrzeliwania więźniów podczas ucieczki.


Nasz kolega, Dziecko Powstania Tadeusz Świątek od dawna analizował stan badań naukowych i sytuacji prawnej więźniów DULAGU po przeżytych urazach psychicznych. 
Uważa on, że trauma poobozowa jest najbardziej znaczącym czynnikiem w uznaniu danej osoby za represjonowaną. W jego opinii następujące czynniki prowadziły do dramatycznych przeżyć psychicznych wszystkich więźniów, a szczególnie dzieci, które w zwielokrotniony sposób odbierały nastroje dorosłych:  
  1. rozdzielanie rodzin , przeprowadzane w brutalny sposób,
  2. narażenie na niespotykane dotąd warunki życia, robactwo w wielkich ilościach,  warunki dla  higieny osobistej, nocleg na surowych terenach kolejowych
  3. przygotowanie transportów przez SS, bez informacji o kierunku i przeznaczeniu transportu (z relacji wynika, że ludzie zamknięci w towarowych wagonach byli przekonani o wywózce do   Oświęcimia),
  4. nieludzkie warunki panujące w wagonach w trakcie wywózki z DULAG-u (Należy podkreślić, że wywózka była integralną częścią działalności obozu),
  5. dla znaczącej części więźniów /do oszacowania - ok 30%/  DULAG 121 był     wstępem do robót w  Rzeszy i więzienia w obozach koncentracyjnych.
  6. dramatyczne przeżycia dzieci w trakcie oczekiwania na połączenie z rodzicem, czasem też utrata kontaktu uczuciowego z rodzicem po jego powrocie z wygnania po separacji w DULAG-u.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz